Thread View: soc.culture.polish
2 messages
2 total messages
Started by zbyslaw
Thu, 15 Apr 2004 15:24
RYba i Dido
Author: zbyslaw
Date: Thu, 15 Apr 2004 15:24
Date: Thu, 15 Apr 2004 15:24
112 lines
7011 bytes
7011 bytes
Przeciw kapitulacji W polskim jezyku politycznym ukulo sie niedawno okreslenie "Partii Bialej Flagi", to jest kapitulantow gotowych zlozyc narodowe interesy na oltarzu unijnej konstytucji. Owi kapitulanci rzeczywiscie swieca dzis triumf, po tym jak Hiszpania wycofala sie z obrony Nicei. Nasz rzad zareagowal kilka dni pozniej w sposob podobny do hiszpanskiego. Krytyka owej kapitulacji idzie nie tylko ze srodowisk narodowych. Pisalismy juz wielokrotnie, ze proamerykansko zorientowani liberalowie nie chca wzmocnienia na kontynencie ukladu francusko-niemieckiego i nie podoba sie im model gospodarki unioeuropejskiej. Wystepuja zatem przeciwko eurokonstytucji. "Eurosceptycyzm" antysklerotyczny "Europa w oczach Partii Bialej Flagi nie jest dla Polski naturalnym obszarem rozwoju cywilizacyjnego ani srodkiem do budowania narodowej potegi i dobrobytu. Europa to cel sam w sobie. Za jej granica mozna bedzie zrzucic uwierajaca czapke krakuske i zostac obywatelem Europy. Uwazajac polskich obywateli za bande glupkow sluchajacych wylacznie wlasnego brzucha, Partia Bialej Flagi przekonywala Polakow do czlonkostwa w UE za pomoca argumentu wielkich materialnych korzysci. Tymczasem wiemy niemal od poczatku, ze beda one duzo mniejsze, niz nam obiecywano, a na dodatek pozniej dostarczone i nierowno podzielone". Ten nieco przydlugi cytat przytoczylem, aby zadac Czytelnikom pytanie: Skad ow cytat? Z odgrzebanego numeru "Naszego Dziennika", "Mysli Polskiej", a moze jest to fragment wypowiedzi jednego z narodowych politykow? Nic bardziej blednego. Jest to cytat z magazynu "Wprost" (J.M. Nowakowski, Kompromisowa kapitulacja, "Wprost", 4 kwietnia 2004, s. 19-20), szermujacego od lat prozachodnimi sloganami na gruncie polskiej opinii publicznej. Caly artykul to krytyka kapitulanckiej postawy naszej ekipy rzadowej, ktora wycofuje sie z ustalen nicejskich po zmianie strategii rzadu hiszpanskiego. Publicysci "Wprost" jednoznacznie odcinaja sie od takiej linii, uznajac ja za z gruntu niezasadna i uderzajaca w najbardziej zywotne interesy polskie. W Europie utworzy sie "koncert wielkich mocarstw", podobnie jak to mialo miejsce w dziewietnastym wieku po Kongresie Wiedenskim. Male czy srednie panstwa nie beda mialy nic do powiedzenia. Jan Winiecki na lamach tegoz "Wprost" dodaje, ze Europa tzw. drugiej predkosci (majac na mysli Niemcy i Francje) zalicza sie do nurtu "eurosklerotycznego", w ktorym dusi sie przez bezsensowny socjalizm wolnosc gospodarcza, wprowadzajac nasz kontynent w stan kompletnej stagnacji. Nie ma wiec co przyspieszac, bo jest to przyspieszenie w kierunku przepasci. "Bylem na konferencji w Fundacji Batorego - pisze Winiecki - gdzie jeden byly minister spraw zagranicznych stwierdzil, ze 'chcemy Europy solidarnej', czyli mowiac otwartym tekstem: sklerotycznej, zdominowanej przez Francje i Niemcy i rozpylajacej drobne sumy wsrod mniej zamoznych krajow unii" (s. 55). Konflikt liberalow Cytaty powyzsze nie po to przytaczam, aby sie po raz kolejny dziwic zwrotowi w pogladach europejskich sporej czesci polskich liberalow. Czynili to juz inni wielokrotnie. Robie to po to, aby przeprowadzic analize szans na odrzucenie w Polsce konstytucji europejskiej. Proamerykanscy liberalowie poklocili sie skutecznie z unijnymi liberalami (czyt. "gazetowyborczymi") i zdaje sie do dzis tkwia w tym sporze. Ostentacyjne wyjscie Andrzeja Olechowskiego, ktory nie wytrzymal nerwowo dyskusji o Nicei z J.M. Rokita, jest tylko spektakularna ilustracja tego, co w srodowisku liberalow polskich sie dzis dzieje. Dziela sie nie tylko postkomunisci, dziela sie tez liberalowie. Krytyka spotkan Fundacji Batorego na lamach "Wprost" zaprezentowana przez prof. Winieckiego, powinna nam wiele mowic. Kiedy przyjrzymy sie, jak szybko powstawala partia Marka Borowskiego, jak duze zainteresowanie wzbudzila w srodowisku Unii Wolnosci i "Gazety Wyborczej", moze zrozumiemy, ze oboz przeciwnika jest w realnym, a nie tylko taktycznym konflikcie. Jedna z podstawowych osi tego sporu jest spor o Unie, a raczej o eurokonstytucje. Mozna i trzeba odrzucic konstytucje UE Co z tego wynika dla srodowisk narodowych? W sensie strategicznym niewiele, wszak trudno nazwac proamerykanskie srodowiska liberalne mianem narodowych, w dalekiej perspektywie trudno mowic z nimi o sojuszach. Taktycznie jednak bardzo duzo. Wszystko wskazuje na to, ze rzad polski, nie posiadajac zadnego mandatu spolecznego (poparcie dla rzadu siega kilku procent), pojdzie na daleko idacy kompromis co do eurokonstytucji. Jedynym swiatelkiem w tunelu jest zapowiedz referendum w tej sprawie, ktore zreszta odbedzie sie nie tylko w Polsce, lecz takze w wielu innych krajach unijnych. Bedzie to z pewnoscia referendum przelomowe, moze jeszcze wazniejsze niz ubiegloroczne. Szanse na odrzucenie konstytucji sa mimo wszystko wieksze niz szansa referendalnego zablokowania akcesji Polski do UE. Po pierwsze, dlatego ze wystarczy, aby w jakimkolwiek kraju referendum wyszlo na "nie", i konstytucja przepada. Po drugie, dlatego ze w samej Polsce na skutek podzialu obozu liberalnego mozna oczekiwac wzrostu nastrojow eurosceptycznych. Owe nastroje poglebiaja sie rowniez dlatego, iz poglebia sie rozczarowanie spoleczenstwa polskiego iluzorycznymi "korzysciami" wynikajacymi z majowej akcesji. Radykalne podwyzki cen, zwyzki podatkow, komplikacje prawne - oto codziennosc naszego wstepowania do Unii. Zatem stwierdzic trzeba, ze jesli referenda w roznych krajach odbeda sie, to istnieje duze prawdopodobienstwo, ze gdzies powiedza "nie"; "nie" moze tez powiedziec Polska. Oczywiscie istnieje tutaj zagrozenie braku frekwencji. Rzadko ona w Polsce byla wysoka. Ale nawet jesli frekwencji nie bedzie, a wiekszosc glosujacych sprzeciwi sie eurokonstytucji, mozna sie spodziewac, ze parlament znajdzie kwalifikowana wiekszosc do jej ratyfikacji. Odpowiedzmy sobie na koniec jeszcze raz na pytanie, dlaczego konstytucje nalezy odrzucic. Wcale nie jedynym powodem jest zmiana nicejskiego systemu liczenia glosow. Pamietajmy, ze konstytucja to krok milowy w tworzeniu superpanstwa europejskiego posiadajacego osobowosc prawna, ministra spraw zagranicznych, wspolna polityke podatkowa itp., itd. Az trudno sobie wyobrazic, co stanie sie z polska gospodarka, gdy nalozony zostanie na nia kaganiec horrendalnego sytemu podatkowego Niemiec czy Francji. Stracimy resztki konkurencyjnosci na rynkach swiatowych, popadajac w zapasc na dziesiatki lat. Jeszcze trudniej sobie wyobrazic utrate tej suwerennosci, o ktora zmagalismy sie przez ostatnich kilkadziesiat lat. Mobilizujmy przeto sily do nowego starcia, ktorym bedzie konstytucyjne referendum. Szanse zwyciestwa sa coraz wieksze. Mieczyslaw Ryba (ND-PL) * A u nas miesiacami saczyla sie ta "White Flag" i prawie nikt nie wiedzial, ze to powazna sprawa! zb -- Es gibt viel Dummheit, Engstirnigkeit und Ignoranz in der Welt - bekรคmpfen wir sie mit noch mehr Dummheit, Engstirnigkeit und Ignoranz :)! (eViL_oNe)
Re: RYba i Dido
Author: z_dorozynski@fre
Date: Thu, 15 Apr 2004 14:14
Date: Thu, 15 Apr 2004 14:14
12 lines
494 bytes
494 bytes
On Thu, 15 Apr 2004 15:24:44 +0200, zbyslaw <awajabaz@yahoo.de> wrote: >Przeciw kapitulacji >W polskim jezyku politycznym ukulo sie niedawno okreslenie "Partii >Bialej Flagi", to jest kapitulantow gotowych zlozyc narodowe interesy na >oltarzu unijnej konstytucji. Owi kapitulanci rzeczywiscie swieca dzis Harald Schmidt to juz dawno przewidzial. Polska flaga narodowa czy tez wojenna: bialy orzel na bialym tle. Otto mowil o tym juz jakie 30 lat temu. A kto przed nim? Niewazne. Zachcio.
Thread Navigation
This is a paginated view of messages in the thread with full content displayed inline.
Messages are displayed in chronological order, with the original post highlighted in green.
Use pagination controls to navigate through all messages in large threads.
Back to All Threads